Friday, April 23, 2010

Wizyta w American Education Research Corporation 2

Juz w ten wtorek pani z AERC zadzwonila z wiadomoscia, ze dokumenty sa gotowe i moge je odebrac w kazdej chwili. Otrzymalam angielski oryginal mojego dyplomu, dwie zaklejone koperty z dokumentami (do szkoly musze zaniesc wlasnie taka nieotwarta koperte) oraz duplikat- dla mnie.





















A na mojej kopii, czarno na bialym, napisane bylo wyraznie, iz posiadam odpowiednik amerykanskiego stopnia "bachelor", i ze spokojnie moge zapisac sie na studia podyplomowe, pozwalajace mi uzyskac stopien "master".





















Mozecie sobie wyobrazic moja radosc! Nie musze zaczynac studiow od poczatku! Oczywiscie na niektore zajecia, ktore mialam juz zaliczone w Polsce, chcialabym pojsc ze wzgledu na to, ze realia amerykanskie roznia sie od polskich: uzywa sie innych materialow budowlanych, innych programow komputerowych i, oczywiscie- innych jednostek.
W przyszlym tygodniu mam zamiar zadzwonic na uczelnie i umowic sie na spotkanie z doradca studenckim.

9 comments:

  1. To super! Gratuluję :)

    ReplyDelete
  2. Świetnie! Widzę że Ci się udało. ;)

    ReplyDelete
  3. a moim zdaniem to troche przykre ze ktos z polskim magistrem ma stopien 'bachelor' a gdyby studia trwały rok dłużej to byłby 'master'. 1 rok a taka różnica ale mimo to gratuluje że możesz studiować.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Roman

    ReplyDelete
  4. To nie zalezy od czasu trwania studiow, ale od ich wartosci merytorycznej. Widac polski magister inzynier architekt jest merytorycznie na poziomie amerykanskiego bachelora. Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  5. a widzisz, w takim razie bylem w bledzie. Gdzies czytalem, ze roznice w tych stopniach wynikaja z dlugosci edukacji. dzieki za wyprowadzenie z bledu :) pozdrawiam

    ReplyDelete
  6. Nie do konca prawda z ta merytorycznoscia w przypadku zaliczania studiow z Polski. Niekiedy oni nie maja pojecia pod jaki kredyt podciagnac polski przedmiot i nie zalicza tego. Mimo, ze byloby sie na poziomie PhD nie przeskoczy sie. I dochodzi do glupot w stylu - polski dentysta ma problemy z byciem od razy dentystyczna higienistka, bo sie im kredyty nie zgadzaja....

    ReplyDelete
  7. Pewnie sa i takie sytuacje... chociaz ja nie wyobrazam sobie, zebym miala np polski doktorat z architektury i mogla bez problemu pracowac jako architekt w USA... tutaj sa jednak zupelnie inne realia, metody budowania, materialy... Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  8. Na pewno sa zawody kiedy trzeba realia poznac, ja tez sie ciesze ze nostryfikowalam dyplom idac do szkoly w usa. Jednak jak pisalam do konca nie jest takie to "merytorycznie" uzasadnione

    ReplyDelete