Friday, June 29, 2012

Ogród warzywny

Jak juz wczesniej wspominalam, obecna wlascicielka domu, ktory kupujemy, jest mama mojej szefowej. Wraz z mezem, PS, stanowia bardzo mila pare. Nasze czeste wizyty w ich domu (przy okazji roznych rozmow, inspekcji etc.) sprawily, ze bardzo sie polubilismy.
Jako, ze niedlugo bedziemy posiadaczami domu z olbrzymim ogrodem warzywnym, postanowilismy nieco doksztalcic sie w dziedzinie uprawy i pielegnacji roslin. W srode po pracy pojechalismy do JS i PS i spedzilismy milo czas, pielac grzadki, kopiąc ziemniaki, plotąc cebule w warkocze i robiąc przetwory warzywne. Po raz pierwszy miałam okazje używać cisnieniowego garnka do przetworów.
Miałam rownież okazje spróbować przysmaku z czasów kryzysowych: surowego ziemniaka z masłem orzechowym. Dość intrygujące połączenie.

Wednesday, June 27, 2012

Ubezpieczenie

We wtorek WC poinformowala mnie, ze wreszcie doczekalismy sie pisemnej wyceny domu... i, ze jest ona sporo wyzsza, niz cena, ktora zgodzilismy sie zaplacic! A to i dobrze i zle.
Dobrze dlatego, ze placimy mniej za dom, ktory ma wieksza wartosc.
Zle dlatego, ze bedziemy musieli zaplacic podatek nie od kwoty, za ktora kupujemy dom, ale od jego wartosci. W naszym przypadku nie robi to jednak wiekszej roznicy, nie kupujemy bowiem domu za milion dolarow. Z im "wyzszej polki" jest dom, tym wieksze moga byc wahania w oplatach za ubezpieczenie (lub rate kredytu), jesli dochodzi do jakichs drastycznych zmian w wartosci (lub zmianie stopy procentowej).
WC polecila mi zakup ubezpieczenia, z data rozpoczecia 6. lipca (czyli wtedy, kiedy staniemy sie pelnoprawnymi wlascicielami. Wymog posiadania ubezpieczenia uzasadniony jest faktem, iz bierzemy na dom pozyczke: jesli posiadlosc sie sfajczy, to bank ma pewnosc, iz splacimy ja pieniedzmi otrzymanymi za ubezpieczenie.
Istnieja dwa znane mi typy ubezpieczen domu:
1. cash value - jesli dom sie spali doszczetnie, otrzymujemy kwote rowna wartosci domu w momencie palenia. Ta kwota uwzglednia spadek wartosci domu.
2. replacement value - jesli dom sie spali, specjalista oceni, ile kosztowaloby wybudowanie nowego domu tej samej klasy.
Obie wersje ubezpieczenia zawieraja ubezpieczenie tego, co w domu, ubezpieczenie innych budynkow znajdujacych sie na dzialce, oplate za strazakow, kwote na drobne wydatki medyczne itp.
Tak naprawde roznice miedzy tymi dwoma rodzajami ubezpieczenia sa nikle i pewnie ma to znaczenie w jakichs przypadkach, o ktorych ja, maly zuczek, nie mam pojecia.
Ubezpieczenie ktore wybralismy to cash value - z prostej przyczyny: replacement value zaczynalo sie od wartosci wyzszej, niz wartosc naszego domu.

Tuesday, June 26, 2012

BINGO w pracy

W tym tygodniu przyjechał do biura PR, Szef Wszystkich Szefów. PR składa nam wizytę średnio raz w miesiącu, aby sprawdzić jak się sprawy mają oraz wygłosić "orędzie".
Przed przemową SP odwiedziła biuro każdego z pracowników i rozdała każdemu z nas... plansze do gry w Bingo, zawierające słowa, które nieświadom niczego Szef Szefów prawdopodobnie wypowie podczas przemowy.
PR zebrał nas wszystkich w sali konferencyjnej i zaczął prawić. 29 osób pilnie słuchało, i, od czasu do czasu, coś notowało. PR przyznał później, że był bardzo zdziwiony uwagą i nabożnym skupieniem na sali.
Po pól godzinie przemowa skończyła się, i nikt nie wrzasnął "Bingo!", zaczęliśmy więc zadawać pytania dodatkowe, aby skłonić Szefa Wszystkich Szefów do wypowiedzenia konkretnych słów. GS wykazał się niezwykłą przebiegłością:
- P, powiedz słowo "flexible"- poprosił.
Zdezorientowany PR wypowiedział ostatnie słowo, którego brakowało GS do wygranej.
- Oszust! Oszust!- zaczęliśmy krzyczeć jeden przez drugiego.

Byłam tak blisko wygranej!

Monday, June 25, 2012

Papiery

W czwartek zadzwoniła WC, moja "bankierka", z prośbą o dostarczenie większej ilości dowodów dobrej historii kredytowej. Do poniedziałku udało mi się zasypać ją rachunkami za telefon, prąd, gaz, ubezpieczenie samochodu i zdrowotne... W końcu sama powiedziała "dość" :).
WC powiedziała rownież, ze wszystko idzie zgodnie z planem na tyle, że data zamknięcia transakcji kupna może zostać przesunięta z 15. lipca na 6. lipca.
W niedzielę pojechaliśmy z Mężem szukać mebli do sypialni. Z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości większość sklepów obniża ceny, jest to więc świetny czas na robienie większych zakupów.

Friday, June 22, 2012

Łysy

Mąż, strzygąc się samodzielnie maszynką, wygolił sobie przez przypadek z tylu łysy placek.
Nie pozostawało mu nic innego, jak ogolić się do zera.
Owinięty w pomarańczowy ręcznik wyglada jak mnich z Tybetu.

Thursday, June 14, 2012

Oby tak dalej

W środę wieczorem zadzwoniła do mnie JS, obecna właścicielka "prawie naszego" domu. Okazało się, że kuchenka, którą mieliśmy kupić razem z domem, dokonała żywota.
Właściciele opuścili cenę.
W czwartek wieczorem przyszedł specjalista od klimatyzatorów i stwierdził co następuje:
Klimatyzator skorodował, ponieważ obsikał go pies. Nie musi to wcale oznaczać, ze niedługo przestanie działać- ale może.
Właściciele zgodzili sie opuścić cenę po raz kolejny.
Oby tak dalej.

Wednesday, June 13, 2012

Fun Page

Serdecznie zapraszam na Facebookowa strone https://www.facebook.com/psusapl , ktora bedzie stanowila uzupelnienie mojego bloga. Zapraszam do "lajkowania" i dyskusji :) .

Tuesday, June 12, 2012

Inspekcje

Dom, na zakup ktorego sie zdecydowalismy, jest prefabrykowany. Zostal zbudowany w zacisznej fabryce, do ktorej niesprzyjajaca aura nie miala dostepu, po czym zaholowany do Birmingham i zamontowany na miejscu, na fundamencie.
Pozyczka, o ktora zaaplikowalismy, jest na 4.75%, na 15 lat, z 25% wplata z gory.
We wtorek podpisalismy umowe kupna- sprzedazy i papiery pozyczkowe.
W srode zanioslam umowe, wraz z zaliczka (tzw. earnest), do prawnika obecnych wlascicieli domu. Bank zlecil wycene domu oraz procedure majaca na celu potwierdzenie, ze obecni wlasciciele maja calkowite prawa do posiadania domu.
W czwartek umowilam specjaliste do przeprowadzenia inspekcji oraz drugiego, który przeprowadzi inspekcję na obecność szkodników.
Wycena i obie inspekcje miały miejsce we wtorek. Inspektor nr 1 nie znalazł żadnych większych usterek, poza brakiem paska papy dachowkowej, brakiem sprężyny zamykającej moskitierę, jednymi nie zamykającymi sie drzwiami oraz jednym niepodłączonym kranem (właściciele zgodzili się wszystko naprawić), poza tym zalecił kontrolę klimatyzatora.
- Fajny domek- powiedział odchodząc.
Na wycenie domu nie byłam obecna, o wyniku poinformuje mnie bank.
Pan od szkodników nie znalazł (ku jego wielkiemu zdziwieniu) absolutnie nic. Termity, często występujące w tej części kraju, nie znalazłyby pożywienia w domu lub pod nim, oraz nie wykazały zainteresowania dużo starszym, drewnianym garażem. Oprócz samotnej, nietoperzej kupy (sprawcy brak), specjalista nie znalazł nic.
A tu jeszcze zdjęcie, ilustrujące profesjonalną kontrolę na obecność szkodników:


:)

Sunday, June 10, 2012

EURO Protest

Pod Stadionem Narodowym ukraińskie feministki protestują przeciwko seksualnemu wykorzystywaniu kobiet przez kibicujących, podpitych mężczyzn.
Protestują topless.
Nic tak nie ugasi męskiej chuci, jak widok gołych cycków.

Wednesday, June 6, 2012

Moje 30 urodziny

W srode rano TN, moja kolezanka z pracy z wydzialu IT, powiesila papierowe baloniki na drzwiach mojego biura.


Paru wspolpracownikow, w tym nasz autystyczny sprzatacz, wpisalo mi na nich zyczenia urodzinowe.

Okolo poludnia kolezanki z pracy zabraly mnie na lunch do chinskiej restauracji. Po poludniu zas, wszyscy zebrali sie w kuchni, aby radosnie zaspiewac mi "Happy Birthday" i spozyc ciasto oraz lody. 
- Jakie sa polskie zwyczaje urodzinowe?- zapytal BF, szef- Co robicie po wypiciu bimbru?
- Po wypiciu bimbru to juz niewiele- odparlam, wzbudzajac ogolna wesolosc- ale przed bimbrem tez spiewamy piosenke i jemy ciasto. 
- Zaspiewaj!
Zaspiewalam sama sobie "Sto lat".

Aby odpowiednio obejsc zalobe po mojej bezpowrotnie utraconej mlodosci, maz zakupil ciasto z czarnym lukrem.



Do trzech razy sztuka?

Pare dni temu, wracajac z konferencji marketingowej, rozmawialam z szefowa na temat naszych niepowodzen w poszukiwaniu Wlasciwego Domu.
- Zawsze wydawalo mi sie, ze musze poczuc to "cos", cos co sprawi, ze w danym domu bede czula sie jak we wlasnym- mowilam- Tymczasem, obejrzelismy 30 roznych domow, a z dwoch, w ktorych czulam "cos", jeden byl za drogi, a drugi mial azbest w piwnicy. Sama juz nie wiem, czy chce cokolwiek kupowac. Im wiecej domow ogladam, tym mniej chce byc posiadaczka jednego z nich.
- Moja mama chyba chce sprzedac swoj dom w Birmingham- powiedziala SP- Sliczny domek z trzema sypialniami, kominkiem w salonie, piekna kuchnia i olbrzymim ogrodkiem warzywnym. Zadzwonie do niej, zapytam, czy wciaz jest na sprzedaz, i za ile.
Domek wciaz byl na sprzedaz, za (jak sie pozniej okazalo) calkiem niewielka sume. Umowilismy sie na wizyte na srode, 23 maja.
Birmingham IA jest oddalone od Fairfield IA o jakies 10 mil. Dojazd z pracy zajal nam jakies 15 minut.
Domek polozony jest na potrojnej dzialce o lacznej wielkosci 24000 stop kwadratowych (ok. 2200 metrow kwadratowych). W bliskim sasiedztwie mieszka soltys.
W centrum ogromnego trawnika przed domem znajduje sie ogrod warzywny, w ktorym rosnie kapusta, brokuly, kalafior, pomidory, ogorki, truskawki, maliny, jezyny, groszek, slonecznik, kukurydza i nie mam pojecia co jeszcze. Obok ogrodka warzywnego stoi niewielka altanka z hamakiem oraz hustawka. Przy domu znajduje sie szopo- garaz (szopa z drzwiami garazowymi) i konstrukcja ze sznurkami do rozwieszania prania.
Dom jest estetycznym prostokatem, z bialym sidingiem i spadzistym dachem. Jego powierzchnia to 1800 stop kwadratowych (ok. 167 metrow kwadratowych). 3 sypialnie, 2 lazienki, w tym jedna podzielona na 2 czesci, z wanna w pierwszej, otwartej do glownej sypialni, i prysznicem w drugiej. Wielki salon z kominkiem, sliczna, duza kuchnia, przytulna jadalnia.
Dom bardzo mi sie spodobal, ale obawialam sie nieco, ze praca w tak duzym ogrodzie moze nas przerosnac. Postanowilismy przemyslec sprawe Domu z Ogrodem w ciagu dlugiego tygodnia (Memorial Day).
We wtorek, 29 maja, pojechalismy obejrzec dom jeszcze raz.
W srode umowilismy sie z wlascicielami na rozmowe na temat ceny. Zgodzilismy sie zaplacic niewiele ponizej tej, ktora zadali JS i PS (mama mojej szefowej z mezem), poniewaz... wlasciciele obiecali nam pralke, suszarke, zmywarke, kuchenke i lodowke razem z domem.
W poniedziałek odebrałam od właścicieli umowę kupna- sprzedaży. Wczoraj ją podpisaliśmy.
Z dzisiejszą datą: datą moich 30 urodzin.