Wednesday, December 22, 2010

Monday, December 20, 2010

Deszcz i awokada

W sobote zaczal padac potezny deszcz i pada nieprzerwanie do dzis. Tak ulewnych deszczy nie widzialam nigdy wczesniej w Polsce, podobno sa one rowniez nowoscia dla tego regionu. W Los Angeles County spadlo do 21 cali deszczu! Mamy zagrozenie naglymi powodziami oraz blotnymi lawinami. W gorach za to jest 16 stop sniegu, raj dla snowboardzistow!
Woda plynie po autostradzie, samochody pelzna w slimaczym tempie 10 mph, a te nieco szybsze, produkuja ogromne fontanny po obu stronach.
Nie wiem, czy to zasluga pogody, czy tez codziennego plukania gardla woda z sola, ale czuje sie duzo lepiej.
A na dodatek z drzewa obok spadaja mi takie cuda:
- Zostaw je, napewno dotykaly ich wiewiorki!- probuje mnie powstrzymac Maz, ale ja wszystkie awokada przerabiam na sushi.
Jesli faktycznie dotykaly ich wiewiorki, to jestem im gleboko wdzieczna za doturlanie ich az pod sam dom.

Wednesday, December 15, 2010

Chora

Klimat Californi mi nie sluzy. Nie dosc, ze caly czas jest goraco (nie znosze upalow), to na dodatek wszechobecny smog niesamowicie zatruwa moje zycie. I mnie.
Zanim przeprowadzilam sie do Californi chorowalam zwykle raz do roku- na grype. Po przeprowadzce, w 2009 roku, mialam dwa razy angine i raz zapalenie gardla. I grype. W tym roku mam juz trzecia infekcje, do tego dochodza problemy z oddychaniem- caly czas mam zatkany nos, na okraglo.
W poniedzialek wzielam wolne bo sie prawie slanialam, ale wczoraj musiałam byc w biurze. Jak by sobie ten moj szef beze mnie poradzil.
Za to dzis przychodze sobie do pracy, cala zasmarkana, a tutaj, na moim biurku, czeka na mnie prezent od "Swietego Mikolaja":



Moj szef byl w biurze przede mna (co mu sie niezwykle rzadko zdarza) i zostawil mi taka niespodzianke. Mile. Moj pierwszy prezent w te swieta.

Monday, December 6, 2010

Wspinacz

Ding-Dong urosl...



Ubieranie choinki stoi pod znakiem zapytania.

- Posted using BlogPress from my iPhone

Friday, December 3, 2010

Facet naucza pod moim biurem

Na ulicy. W ręku ma Biblię i megafon. Ciekawe.


- Posted using BlogPress from my iPhone