Showing posts with label szkola. Show all posts
Showing posts with label szkola. Show all posts

Monday, May 23, 2011

Wychodzi na to, ze nie.

Minal marzec i kwiecien, maj tez sie juz prawie konczy. Nie dostalam zadnych informacji z CalPoly.
Po wielu próbach udało mi się wreszcie dodzwonić do Wydziału Architektury. Pani powiedziała mi, ze emaile oraz listy zostały wysłane do osób przyjętych pare dni temu.
A do tych nie przyjętych zostaną wysłane w ciagu następnych kilku tygodni.

Przynajmniej wiem, czego się spodziewać.


- Posted using BlogPress from my iPhone

Friday, January 28, 2011

Fax

Ostatni fax do CalPoly wyslany. Teraz pozostaje mi tylko czekac...

Tuesday, January 18, 2011

Papiery!

Ponownie pojechalam do CalPoly, zawiezc brakujace dokumenty: przetlumaczony transkrypt, potwiedzenie statusu imigracyjnego oraz portfolio. W Wydziale Zapisow wszystko poszlo sprawnie, potem polecono mi udac sie do Wydzialu Architektury, i tam zostawic moje portfolio.
Rozmawialam z ta sama kobieta, ktora udzielala mi wiarygodnych (tak wtedy myslalam) informacji pare miesiecy temu.
- Dzien dobry, jestem kandydatka do Masters Program in Architecture. Przynioslam portfolio.
- Dziekuje bardzo- pani odebrala moje portfolio i zaczela sie oddalac.
- Mam pytanie- powiedzialam szybko- w portfolio sa 2 listy polecajace, niestety nie mam 3, bo pracowalam tylko w 2 firmach. Czy tak moze byc?
Pani wrocila, otworzyla moj folder i zaczela w nim grzebac.
- Nie, musza byc 3- powiedziala podnoszac na mnie oczy- do tego musza byc w zamknietych kopertach.
- W zamknietych kopertach? Nic mi o tym nie bylo wiadomo- zdziwilam sie.
- Nie szkodzi, zostawie notatke kierownikowi- powiedziala, czym lekko zbila mnie z tropu: to maja byc w tych kopertach czy nie?- Ale musisz miec jeszcze trzeci list. Mozesz wyslac do nas faksem.
Pani zaczela ponownie przegladac moje portfolio.
- Czy jest tu kopia twojej aplikacji?- zapytala.
- Nie, nikt nie wspominal o takim wymogu. Na stronie internetowej tez nie bylo na ten temat zadnej informacji.
- Musisz wyslac nam faksem kopie aplikacji i listu motywacyjnego, ktory wysylalas do Wydzialu Zapisow. To wszystko musi byc dostarczone do konca tego miesiaca.
- W Zapisach powiedzieli mi, ze do 15 lutego... - baknelam niesmialo.
- Nie, do konca tego miesiaca.
- Czy to wszystko?- zapytalam zrezygnowana.
- Nie, musisz jeszcze przefaksowac transkrypty. Tutaj jest numer- podala mi wizytowke.
Ciesze sie, ze zdecydowalam sie dostarczyc dokumenty osobiscie. Gdybym wybrala droge pocztowa, moje papiery bylyby niekompletne i nic bym o tym nie wiedziala! Na stronie internetowej uczelni nie jest wspomniane, ze do Wydzialu Architektury musze dostarczyc kopie wszystkich dokumentow, ktore skladalam w Zapisach, nie jest rowniez napisane, ze termin uplywa wraz z koncem stycznia (w Zapisach jest to 15 lutego). Wymaganie trzeciego listu motywacyjnego "bo tak!" jest rowniez dosc bezsensowne.
No nic, dzialam dalej.

Monday, November 8, 2010

TOEFL- update

Dzis rano dostalam email z informacja, ze wyniki testu sa juz dostepne online.
Otrzymalam 99 punktow na 120 mozliwych.
80 kwalifikuje mnie do szkoly.
Jeden problem z glowy :)

Saturday, October 30, 2010

TOEFL

W piatek rano czekal mnie TOEFL, egzamin z angielskiego.
Powiedzmy sobie szczerze: nie mam NAJMNIEJSZYCH problemow z porozumiewaniem sie, sluchaniem instrukcji, wykladow lub szkolen w jezyku angielskim, jednak ten test sprawil, ze poczulam sie, jakby mnie, biednej imigrantce, amerykanski system szkolenia celowo rzucal klody pod nogi. Teksty w czesci "Reading" byly historyczno- agrokulturowe, przerazliwie nudne, napisane (jak sie mozna bylo spodziewac) akademickim jezykiem, zalaczone pytania byly testem z czterema odpowiedziami, z ktorych tylko jedna byla prawdziwa, ale reszta tez tak jakos pasowala... Skupienie sie na tekscie bylo bardzo trudne, bo obok, inne testowane osoby mowily na glos do mikrofonu, ktory rejestrowal czesc ustna testu. Czas przeznaczony na przygotowanie wypowiedzi to 15 sekund, czas na wypowiedz- 45 sekund! Trudno sie wykazac w te kilka chwil.
Na dodatek pierwszy raz podczas mojego pobytu w Stanach Zjednoczonych zetknelam sie z tak niemila obsluga, od ktorej na wstepie dostalam dwa zlamane olowki, wymienione potem na 3 nowe (w tym jeden znowu zlamany).
Podczas 10 minutowej przerwy jakas kobieta powiedziala mi, ze ona juz piaty raz probuje ten test zdac, bez powodzenia.
!!!
Pierwsze koty za ploty. Bede bardzo zdziwiona, jesli uda mi sie otrzymac wystarczajaca ilosc punktow, ktora kwalifikowalaby mnie na uczelnie. Wyniki za jakies 3 tygodnie.

Friday, October 8, 2010

Zapisy

Jak postanowilam, tak zrobilam: 1go pazdziernika, w piatek, zasiadlam do komputera i utworzylam konto na portalu CalPoly. Kliknelam na "nowa aplikacja" i zamarlam: moim oczom ukazala sie strona z zakladkami, do uzupelnienia
1. Enrollment information
- kierunek studiow, stopien, dodatkowe kursy, w ktorych chcialabym brac udzial, pytanie, czy chce byc nauczycielem.
2. Name and Address
- imie, nazwisko, adres, telefon, email.
3. Personal Information
- data urodzenia, miejsce urodzenia, SSN, obywatelstwo, status imigracyjny (plus daty), jezyk ojczysty, inne jezyki (i na jakim poziomie je znam), czy bylam w wojsku, wyksztalcenie rodzicow, roczny dochod, ilosc osob w gospodarstwie domowym.
4. California State Residency Information
- gdzie mieszkam, czy uwazam sie za rezydenta Californi, od kiedy mieszkam w Californi i gdzie mieszkalam w przeszlosci,
5. Demographic Information
- czy jestem latino, jakiej jestem rasy.
6. College Information
- do jakiej szkoly uczeszczalam, jaki stopien naukowy uzyskalam, ile godzin w semestrze chodzilam do szkoly, GPA.
7. College Courses
- zajecia, na ktore obecnie uczeszczam.
8. Test Information
- testy dodatkowe, na ktore musze sie zapisac (w tym TOEFL, test znajomosci jezyka angielskiego).
9. Miscellaneous Information
Gdzie pracuje, gdzie pracowalam, od kiedy do kiedy, referencje ze szkoly, czy jestem nauczycielem.
10. Statement of Purpose
- czyli krotkie wypracowanie uzasadniajace moj wybor tej wlasnie szkoly i tego wlasnie kierunku.
11. Application Fee Waiver
- niestety odmowiono mi zwrotu pieniedzy za aplikacje, poniewaz wyglada na to, ze moj dochod roczny jest zbyt wysoki. Chyba sobie zartuja.
Spodziewalam sie, ze zapisanie sie do szkoly zajmie mi nie wiecej niz godzinke, ale wypelnialam ja po trochu przez kolejnych 7 dni! musialam znalezc wszystkie daty, adresy, telefony, napisac list motywujacy, uzupelnic informacje o szkole... No i zapisac sie na TOEFL. Egzamin mam 29 pazdziernika.

Tuesday, September 28, 2010

Decyzja

Po wielu nieudanych próbach udało mi się wreszcie dodzwonić wczoraj do AIA. Pani, która odebrała telefon, powiedziała, ze ona nie jest architektem i nie ma pojęcia, co musze zrobić, aby stać się architektem zarejestrowanym. Podała mi adresy paru stron internetowych i zasugerowala, żebym się z nimi zapoznala, a potem zadzwoniła do niej jeszcze raz i umowila się na spotkanie z architektem.

Jedna ze stron, która została mi polecona, była strona National Council Of Architectural Registration Boards. Dowiedziałam się z niej, jakie są wymagania, ktore musi spełnić kandydat na architekta zarejestrowanego:
1. Mieć skończone przynajmniej pięcioletniego studia lub pracować przez 5 lat pod nadzorem architekta zarejestrowanego,
2. Pracowac pod nadzorem architekta zarejestrowanego (przez okreslona liczbe godzin) nad rysowaniem na komputerze, projektowaniem, przygotowywaniem dokumentacji itp. itd.
3. Założyć sobie konto na ich stronie. Przynajmniej raz na 6 miesięcy należy logowac się na stronie i uaktualniac swoje postępy w edukacji.
4. Zdać wielostopniowy egzamin.

Oczywiście miałam cała masę pytań, zadzwoniłam wiec do NCARB. Tam dowiedziałam się, ze:
1. Mój polski dyplom moze się liczyć jako "ukończone studia pięcioletnie", musi jednak zostać oceniony przez odpowiednia instytucje, która, oczywiście, jest zupełnie inna instytucja, niż ta, która oceniała moje papiery kilka miesięcy temu. Musze wysłać dokumenty ponownie, ponownie zapłacić i ponownie czekać 4 tygodnie...
2. Nadzorować mnie musi architekt zarejestrowany: nie General Contractor, nie designer. Tylko architekt zarejestrowany. Co wyklucza mojego szefa. Wyglada na to, ze musiałabym szukać nowej pracy, prawdopodobnie w korporacji, gdzie pracowaliby zarejestrowani architekci.

Przypuszczam, ze w świetle obecnej sytuacji ekonomicznej, byloby mi trudno tak zaraz znaleźć nowa prace. Poza tym, jak już wspominalam, mój szef (pomimo, iż nie jest zarejestrowany) ma ogromne doświadczenie i umiejętności. Chce się od niego uczyć.
Czy dostane się na studia? Nie wiadomo, jest duża konkurencja.
Zależy mi, żeby mieć jakiś amerykański dokument, czy to rejestrację, czy tez Masters of Architecture (chociaż, jak już wspominalam, mogłabym spokojnie uprawiać zawód nie mając żadnej z tych rzeczy).

Nie mogąc postawić wszystkiego na jedna kartę postanowiłam, ze bede probowac dostać się na studia oraz rozpocząć proces rejestracji jak tylko się da najszybciej. W piątek rozpoczynają się zapisy do szkoły. Jeśli uda mi się dostać na studia i zaciągnąć zadowalający kredyt, bede uczyc sie i pracować 30 godzin w tygodniu. Wyśle rownież moje dokumenty do ponownej oceny i zaloze konto na NCARB, żeby jak najszybciej zacząć dokumentowac historie mojej nauki i pracy.


- Posted using BlogPress from my iPhone

Monday, September 20, 2010

Szkola? Praca? Rejestracja?

Od kilku tygodni mam mieszane uczucia zwiazane z pojsciem do szkoly. Z kilku powodow.
1. Mam fajna prace, w ktorej zdobywam cala mase doswiadczenia. Szef powiedzial mi, ze to, co ja robie w tej chwili, on robil dopiero po 5 latach praktyki. Nie bardzo usmiecha mi sie przez kolejnych kilka lat koncentrowac sie na hipotetycznych projektach, gdy moge w 100% poswiecic sie rzeczom praktycznym.
2. Jak juz wspominalam, w Californi mozna spokojnie projektowac domki i nie byc nawet architektem zarejestrowanym.
3. Szkola kosztuje, nie oszukujmy sie. Za kilka lat bede miala stopien i zaciagniety kredyt z wieloma zerami.

Plusami pojscia do szkoly sa:
1. Bede miala stopien naukowy. Jesli w przyszlosci okaze sie, ze ekonomia znow jest kiepska, i ze musze szukac pracy, bede dla potencjalnego pracodawcy (mam na mysli korporacje) bardziej wartosciowa, niz ktos, kto stopnia naukowego nie ma.
2. Czegos tam sie zawsze naucze.

Nie zmienia to faktu, ze osoba z talentem, nawet bez stopnia Masters of Architecture, da sobie swietnie rade.

Zostaje jeszcze opcja trzecia, dlugoterminowa:
Stac sie architektem zarejestrowanym.
W tym celu musze udac sie do American Institute of Architecture, zapisac sie na jakies kursy/przejsc przez jakies procesy, wypracowac ilestam godzin i zdac wielostopniowy egzamin.
Uplynie wiele lat, zanim bede w stanie projektowac samodzielnie. Moglabym te lata poswiecic na nauke u boku doswiaczonego architekta (ktory az plonie checia dzielenia sie wiedza), samodzielne zglebianie wiedzy i w koncu zdobycie rejestracji. Jako architekt zarejestrowany moge pracowac samodzielnie, bez wzgledu na to, czy mam Masters of Architecture, czy nie.
1-go pazdziernika rozpoczyna sie termin skladania aplikacji do CalPoly, 30-go listopada konczy sie. Jutro sprobuje dodzwonic sie do American Institute of Architecture i zobaczyc, czy bez amerykanskiego stopnia naukowego moge wogole starac sie o rejestracje.

Wednesday, June 9, 2010

"Drzwi otwarte"

Za namowa koordynatora architektury z CalPoly, wybralam sie wczoraj na "drzwi otwarte". Specjalnie wyszlam pol godziny wczesniej z pracy, aby dotrzec tam na czas.
Niestety rozczarowalam sie. Okazalo sie, ze to nie zadne spotkanie dla potencjalnych studentow, ale zjazd absolwentow architektury rocznika '85. Oprocz mnie i tychze absolwentow nie bylo tam nikogo.
-A ty... w ktorym roku skonczylas studia?- zapytala mnie z lekkim przekasem siwowlosa kobieta, do ktorej witajacy gosci studenci skierowali mnie po informacje.
-W 2006- odparlam niezrazona- ale nie tutaj, w Polsce. Tutaj chcialabym zapisac sie na masters program i szukam kogos, kto moglby mi udzielic informacji.
-A to musisz rozmawiac z koordynatorem. To ten facet w pasiastej koszuli.
Splawiona przez kobiete podeszlam do pasiastego, przedstawilam sie i zapytalam, czy jest mozliwosc umowienia sie z nim na spotkanie (chcialam pokazac mu moje portfolio).
-Nie- odparl- od lipca nas juz tu nie bedzie.
-Ale.... kiedys wracacie, prawda?- zapytalam.
-Tak. Jesienia 2011 gdy rozpocznie sie nowy rok akademicki.
-Czy jest mozliwosc zapisania sie na zajecia z programu bachelor?- drazylam dalej.
-Nie. Nie ma miejsc. Na masters tez mamy 10 kandydatow na jedno miejsce wiec, ha, ha, ha, powodzenia.
-Pani z administracji wspominala cos o Extended College of Open University, gdzie moglabym podszkolic sie przed rozpoczeciem masters program w CalPoly, czy moze mi pan cos na ten temat powiedziec?
-Nie. To nie ja. To tamten facet z iPhonem.
Zrezygnowana poszlam do faceta z iPhonem, ktory, dla odmiany, patrzyl mi w oczy podczas rozmowy i nie usilowal sie mnie pozbyc. Dowiedzialam sie, ze w ECOU zajecia odbywaja sie w trybie zaocznym. Najblizszy "semestr" zaczyna sie w lipcu. Studenci moga zapisac sie maksymalnie na 2 przedmioty, jeden projektowy (tymi nie jestem zainteresowana) a jeden wykladowy. Zajecia odbywaja sie w ciagu czterech lub pieciu sobot i kosztuja... $1000. Facet od iPhona dal mi swoj numer telefonu i adres email i poprosil o kontakt. Wspomnial rowniez, ze 29 czerwca odbedzie sie spotkanie organizacyjne, na ktorym odpowie na moje szczegolowe pytania.
Chyba nic z tego ECOU nie wyjdzie, wiec zostaje mi czekac do jesieni 2011 i liczyc na cud.
10 kandydatow na jedno miejsce...
Moglam spokojnie zostac w pracy. Mialabym z tego wiecej korzysci niz z tego spotkania.

Tuesday, May 18, 2010

Email od koordynatora architektury

Wczoraj wyslalam email do koordynatora architektury. Oto, co zawierala odpowiedz (mniej-wiecej):

- proces zapisow nie jest latwy: jest wielu kandydatow na jedno miejsce,
- tylko 10-15% kandydatow udaje sie dostac na studia,
- w zalaczniku przesyla mi informacje, ktore moga byc dla mnie przydatne. Po zapoznaniu sie z nimi moge umowic sie na spotkanie z bardziej precyzyjnymi pytaniami,
- we wtorek, 8 czerwca, beda "drzwi otwarte" architektury. Zacheca mnie do przyjscia.

A oto lista rzeczy/dokumentow, ktore musze zalatwic:
- aplikacja,
- papiery z AERC,
- wyniki TOEFL,
- list motywacyjny,
- 3 listy polecajace od pracodawcow/nauczycieli,
- portfolio.

Po zalatwieniu wiekszosci z wyzej wymienionych dokumentow mam zamiar skontaktowac sie z koordynatorem ponownie.

Friday, May 14, 2010

Wizyta w CalPoly

Wlasnie wrocilam z wizyty na uczelni. Mila afroamerykanka z Admissions and Outreach udzielila mi prawie wszystkich informacji, ktorych potrzebuje. Reszty dowiem sie ze spotkania z koordynatorem studenckim wydzialu architektury.
Plan dzialania jest taki:

1. Umowic sie z koordynatorem studenckim,
2. Przygotowac portfolio,
3. Zdac test z jezyka angielskiego TOEFL i dostarczyc wyniki uczelni,
4. Przed rozpoczeciem studiow pochodzic na wybrane zajecia, na ktore normalnie chodza kandydaci na stopien bachelor. Pomoze mi to przygotowac sie do prawdziwego studiowania.
5. W pazdzierniku zapisac sie na studia,
6. Zlozyc podanie o kredyt studencki,
7. Rozpoczac nauke jesienia 2011.

Friday, April 23, 2010

Wizyta w American Education Research Corporation 2

Juz w ten wtorek pani z AERC zadzwonila z wiadomoscia, ze dokumenty sa gotowe i moge je odebrac w kazdej chwili. Otrzymalam angielski oryginal mojego dyplomu, dwie zaklejone koperty z dokumentami (do szkoly musze zaniesc wlasnie taka nieotwarta koperte) oraz duplikat- dla mnie.





















A na mojej kopii, czarno na bialym, napisane bylo wyraznie, iz posiadam odpowiednik amerykanskiego stopnia "bachelor", i ze spokojnie moge zapisac sie na studia podyplomowe, pozwalajace mi uzyskac stopien "master".





















Mozecie sobie wyobrazic moja radosc! Nie musze zaczynac studiow od poczatku! Oczywiscie na niektore zajecia, ktore mialam juz zaliczone w Polsce, chcialabym pojsc ze wzgledu na to, ze realia amerykanskie roznia sie od polskich: uzywa sie innych materialow budowlanych, innych programow komputerowych i, oczywiscie- innych jednostek.
W przyszlym tygodniu mam zamiar zadzwonic na uczelnie i umowic sie na spotkanie z doradca studenckim.

Saturday, April 17, 2010

Wizyta w American Education Research Corporation

W zeszly piatek odwiedzilam American Education Research Corporation, organizacje zajmujaca sie tlumaczeniem i ocena zagranicznych dyplomow/stopni naukowych.
Po szybkim przejrzeniu wydanego przez moja uczelnie angielskiego oryginalu moich dokumentow pani stwierdzila, ze prawdopodobnie bedzie potrzebowala oryginal polski, ale ze jeszcze sie upewni i oddzwoni do mnie we wtorek.
We wtorek okazalo sie, ze polski oryginal nie jest potrzebny. Za 4 tygodnie dowiem sie, ile wart jest polski stopien magistra inzyniera architekta w Stanach Zjednoczonych.

Wednesday, February 10, 2010

Szkola...?

Tak sobie pomyslalam kilka dni temu, ze skoro nie moge znalezc pracy (to bylo jeszcze przed praca z MH) to moze pojde do szkoly. Znalazlam uniwersytet, na ktorym moglabym zdobyc stopien Masters of Architecture (M.Arch.), znalazlam jego strone internetowa i numer telefonu. Zadzwonilam.

W Stanach Zjednoczonych za edukacje sie placi. Duzo. Jesli nie mamy pieniedzy, mozemy jednoczesnie pracowac i studiowac. Szanse, ze bedziemy w stanie utrzymac sie z naszych zarobkow i placic za studia, sa praktycznie bliskie zeru, mozemy zatem wziac pozyczke studencka. Dostajemy wtedy troche pieniedzy na zycie (bez rewelacji, ale zawsze cos) i nie musimy placic za studia do momentu, gdy zaczniemy pracowac.

Okazalo sie, ze ze wzgledu na kryzys, niewielu studentow zapisalo sie w tym roku na studia, a ci, ktorzy sie pozapisywali, nie sa w stanie za nie na biezaco placic. Nabor studentow zostal zamkniety az do jesieni 2011! Jest to sytuacja zaskakujaca nie tylko dla mnie, ale rowniez dla Amerykanow.
Ale moze to i dobrze. Bo w moim przypadku, to nie jest po prostu zwykle "zapisanie sie na studia". Musze wyslac moj dyplom do organizacji, ktora oceni, na jakim poziomie jest moja edukacja. Pozniej wystawiony przez organizacje dokument musze zaniesc do szkoly, gdzie komisja oceni, ktore zajecia moge miec zaliczone, a na ktore musze chodzic. Pozniej- musze zdac egzamin z jezyka angielskiego. Pozniej... sama nawet nie wiem co bedzie pozniej, ale jest to dosc skomplikowany proces. W kazdym razie- mam zamiar go zaczac jeszcze w tym miesiacu.
Moj wybor padl na California State Polytechnic University, Pomona.