Monday, April 12, 2010

Tragedia

W sobote obudzil mnie sms od tescia. Wynikalo z niego, ze jacys Polacy zgineli w katastrofie lotniczej. O 7:30 rano nie myslalam jeszcze trzezwo, totez szybko zasnelam ponownie.
Chwile pozniej moj telefon dal znac o facebookowym powiadomieniu. Przyjaciolka zostawila mi nastepujacy wpis:
 "My condolences to you upon hearing about the death of your country's president and first lady."
Momentalnie oprzytomnialam i podnioslam sie z lozka. Kliknelam w aplikacje New York Times i po chwili wiedzialam juz wszystko.
Moja reakcja? Szok. Niedowierzanie. Strach o przyszlosc Polski i moich bliskich. Wspolczucie dla rodzin ofiar. Niedowierzanie. Niedowierzanie. Czy wspomnialam o niedowierzaniu?
Dopiero teraz, w niedziele wieczorem, po przeczytaniu dziesiatek newsow na internetowych stronach polskich i amerykanskich, po obejrzeniu wiadomosci na CNN, ABC, FOX11, dotarlo do mnie, co naprawde sie stalo.
Nie bede tu pisac wznioslych slow i patetycznych sformulowan. Nigdy nie potrafilam. Jedno wiem na pewno: stala sie tragedia na skale swiatowa, krajowa i- rodzinna. I, chociaz nie wyciska ona lez z moich oczu, to zdecydowanie napawa smutkiem i lekiem.

Nie rozumiem tylko dwoch rzeczy:
1.Dlaczego tak wiele waznych osobistosci lecialo razem jednym samolotem?
Na porzadku dziennym sa sytuacje, gdy cale rodziny wybieraja sie na wycieczki/sluby, i, z wiadomych wzgledow, maz leci osobno, zona osobno, dzieci osobno. Dlaczego dopuszczono sie takiego zaniedbania w stosunku do glowy panstwa i innych waznych osobistosci? Marta Kaczynska stracila oboje rodzicow.
2.Dlaczego samolot probowal podchodzic do ladowania az 4 razy, zanim w koncu rozbil sie?
Czytalam i slyszalam opinie bieglych, ktorzy mowili, iz cztery proby podchodzenia do ladowania w zlych warunkach atmosferycznych nie sa czyms zwyczajnym. Kontroler sugerowal ladowanie na innym lotnisku. Rozumiem, ze delegacja spoznilaby sie wtedy na obchody 70- lecia mordu katynskiego. Rozumiem, ze pilot byl pod presja (na pewno pamietal sytuacje z Gruzji i swojego kolege, ktory stracil prace). W tym jednak przypadku bezpieczenstwo prezydenta Polski jest wazniejsze, niz spoznienie lub Katyn.
Moze mozna bylo uniknac tej tragedii? Mysle, ze rzad powinien z niej wyciagnac wnioski na przyszlosc.
I modle sie za rodziny ofiar i za przyszlosc Polski.

2 comments:

  1. Ja Zadaje sobie takie same pytania jak pani. Tylko ze mieszkam w polsce rodzina mnie oswiecila... Na moje pytanie "dlaczego oni wszyscy lecieli razem" usłyszałam odpowiedz: " a wyobrazasz sobie co by się stało, jak zareagowalyby media, jak zaszczuly by l. Kaczyńskiego, ze sam się plawi w luksusah i 2 samolotami lata a w państwie bieda.." to rozwiazalo. Moje wszelkie wątpliwości. Nie zapyalM drugi raz. A co do 4 prób ladowana, to dzisiaj już wiadomo ze były tylko dwie... A co do hipotezy (mojej) dlaczego,.... Dlatego samego, a raczej dlatego samego czego nie chciał w konsekwencjach "otrzymać" pilotzz czyli utraty pracy. w tbilissi pilot się postawił i stracił prace, ten widocznie nie chciał. Ale nie zapominajmy o tym ze w tym samolocie byli wszyscy dowódcy wojskowi... To musialabyc ogromna presja dla pilota... Moim zdaniem to nie jego wina, tylko nacisków ze strony pasażerów... Zreszta tego się równy, bo już odczytuja zapisy z czarnych. Skrzynek... Fakt faktem ze to ogromna tragedia... A dlaczego ?? "nie pytam dlaczego bo to wola Twoja a nie moja [Panie]" pozdrawiam serdecznie:-) Ola

    ReplyDelete
  2. To prawda, ze wysylanie dygnitarzy panstwowych do Katynia (i w sumie w kazda inna delegacje) w kilku samolotach nie spotkaloby sie z aprobata ze strony obywateli Polski, ale mysle, ze nie jest to cos, czym rzad by sie specjalnie przejal.
    I ja rowniez pozdrawiam!

    ReplyDelete