Saturday, January 2, 2010

Dzien 20- Pozegnanie z MG i KG i jazda do Zakopanego

Nadszedl dzien pozegnania z M i K. Wszyscy mielismy lzy w oczach... To niesamowite, ze czworo ludzi, ktorzy poznali sie przez internet, moga polaczyc tak silne wiezy przyjazni. M, K, dziekujemy za goscine!
O godzinie 1 po poludniu wyjechalismy do Zakopanego. Udalo nam sie bezpiecznie pokonac Zakopianke. Z trwoga spogladalismy na korek samochodow zmierzajacych w strone przeciwna, i sluchalismy wiadomosci w RMF FM, ktore donosily, ze 50 000 aut probuje wydostac sie z Zakopanego. Miejmy nadzieje, ze nie utkniemy w takim korku, gdy bedziemy wracac w poniedzialek do Lodzi.
Im blizej Zakopanego bylismy, tym wiecej widzielismy straganow  napisami "serki". Dlaczego nie "oscypki" (zwykle tak wlasnie bylo)? Musze o to zapytac gorali.
O 3 dojechalismy do Zakopanego, a dokladnie do Mrowcow, gdzie mielismy juz zalatwiony nocleg (cudem udalo nam sie znalezc kwatere, zwykle w okresie swiateczno- noworocznym jest to niemozliwe).
Po odpoczynku i szybkim prysznicu wybralismy sie na kolacje. Zupelnym przypadkiem znalezlismy sie pod Nosalem, gdzie w Karczmie u Starego zjedlismy panierowana piers kuczaka z frytkami i surowka z kiszonej kapusty (M) oraz czerwony barszcz z jajkiem (ja).
















Po kolacji udalismy sie na spoczynek. Zwiedzanie Zakopanego odlozylismy do dnia jutrzejszego...

No comments:

Post a Comment