Do miasta przyjechaly w odwiedziny corki kolegi. Aby uczcic to wydarzenie, w czwartek M. (ten sam, u ktorego czcilismy Swieto Niepodleglosci) zorganizowal impreze. Przybylo mnostwo ciekawych ludzi; kilku muzykow, studentow, medytatorow, instruktorka jogi i gej z Porto Rico. Jedlismy owoce i sery, pilismy wino. Wzielam do reki gitare i zagralam "Across the Universe". Wszyscy spiewali ze mna.
W F. mamy chyba do czynienia z najwiekszym zageszczeniem muzykow na mile kwadratowa na swiecie. Tutaj kazdy na czyms gra. Albo spiewa. Nic wiec dziwnego, ze po chwili impreza zamienila sie w male jam session.
Okolo godziny 11 w nocy, po wymianie adresow email i numerow telefonow, wszyscy rozeszli sie do domow.
W piatek, sprawdzajac co tez tam sie w sieci dzieje, znalazlam na Facebook'u wiadomosc od S., chlopaka, ktory bardzo udzielal sie wokalnie poprzedniego wieczoru.
- Nie grasz czasem na basie? Mamy wystep za 2 tygodnie i potrzebujemy basisty.
- Nie gram- odpowiedzialam- ale chyba nie jest to bardziej skomplikowane od gry na gitarze.
Wtedy do glowy wpadl mi genialny pomysl.
- Moge sie nauczyc. 2 tygodnie to sporo czasu a ja obecnie nie mam wielu zobowiazan.
- Zartujesz?- zapytal S. z niedowierzaniem.
- Nie. Kiedy robimy pierwsza probe?
W niedziele spotkalismy sie w domu D., glownego gitarzysty, ktory ma cale studio muzyczne w piwnicy: pianino, 2 gitary, 2 zestawy perkusyjne, bongosy, syntezator, mikrofony, piece, sprzet do nagrywania i Bog wie co jeszcze. Niestety nie posiadal gitary basowej, wiec dawalam z siebie wszystko na zwyklej, elektrycznej.
We wtorek S. przyniosl mi wypozyczona ze sklepu muzycznego gitare basowa. To byla dla mnie milosc od pierwszego wejrzenia. Ostatnie 2 dni nie wypuszczam jej z rak, chociaz wazy 4 kilo. S. i D. patrza na mnie nie mogac pojac, jak po dwoch dniach jestem w stanie grac na takim poziomie.
Przez dlugi czas czulam, ze moja gra na gitarze jest zbyt delikatna, zbyt klasyczna na rocka. Teraz, z basem i dobrym wokalem, znalazlam swoje miejsce w zespole. Wreszcie spelnia sie moje najwieksze marzenie.
Jestem basista i wokalista.
No comments:
Post a Comment