W weekend wybralismy sie ze znajomymi na Iowa State Fair- Festyn Stanu Iowa. Jest to jeden z najwiekszych festynow w Stanach Zjednoczonych. Bylo to dla mnie pierwsze tego typu doswiadczenie. Domyslalam sie, ze bedzie to cos w rodzaju wesolego miasteczka, jednak rzeczywistosc przeszla moje najsmielsze oczekiwania.
Teren, na ktorym odbywal sie festyn, byl mniej wiecej rozmiarow sredniej dzielnicy w polskim miescie. A na tym terenie.... rozmaite atrakcje, ktore mozna podzielic na 4 kategorie:
1. Zwierzeta- najpiejniejsze konie, najwieksze byki, najbardziej welniste owce, najgrubsze swinie.
2. Sklepy, targi i galerie- na festynie mozna kupic maszyny rolnicze, przyczepy turystyczne, okazjonalne podkoszulki... Mozna rowniez isc do fryzjera lub obejrzec wystawe fotografii.
3. Jedzenie- nasze kubki smakowe doznaja rozkoszy, gdy bedziemy sie raczyc przysmakami takimi jak:
- parowki w ciescie smazone w glebokim oleju,
- parowki w ciescie smazone w glebokim oleju na patyku,
- krewetki smazone w glebokim oleju,
- krewetki smazone w glebokim oleju na patyku,
- krazki cebulowe smazone w glebokim oleju,
- krazki paprykowe smazone w glebokim oleju,
- kurczak smazony w glebokim oleju,
- kurczak smazony w glebokim oleju na patyku,
- swinska noga (smazona),
- cebula smazona w glebokim oleju,
- grillowana wieprzowina,
- grillowana wolowina,
- hot dogi,
- hamburgery,
- chipsy,
- frytki,
- lody (na patyku).
3. Wesole miasteczko- karuzele, skoki na bungee i kolejki gorskie, na ktorych mozemy zwrocic zjedzone wlasnie lokalne rarytasy na patyku.
Nad terenem, na ktorym odbywal sie festyn, unosila sie won smazeniny. Wokolo mozna bylo dostrzec ludzi z tluszczem kapiacym z potrojnych podbrodkow, gryzacych ze smakiem swinska noge, i podskakujace jak pilki (i tak samo okragle), umorusane lodami dzieci.
Choroba lokomocyjna, awersja do smazonego jedzenia i zmysl estetyczny sprawia, ze festyny nie naleza do moich ulubionych imprez...
No comments:
Post a Comment