Sunday, January 29, 2012

And the winner is...

Wraz z agentem, moją przyjaciółką, jej dziećmi, chłopakiem, mamą i ojczymem, wybraliśmy się na ostateczne oględziny trzech domów, o których pisałam w notce Oglądamy domy (2).
Wszyscy, jak jeden mąż, opowiedzieli sie za ostatnim domem, który obejrzeliśmy.
Potwierdziło to tylko decyzję moją i Męża.
Później dowiedziałam się, że mój szef, tata mojej przyjaciółki, przejechał koło domu tego samego dnia. Pogratulował nam wyboru.
Na początku tygodnia będziemy składać ofertę na Dom Ranchera.

No comments:

Post a Comment