Wednesday, November 4, 2009

Rowery i my

Dzis rano pojechalismy z Mezem i tesciem w gory, pojezdzic na rowerach.
Tata M parl dzielnie pod gore, zostawiajac mnie i Meza w tyle (niezbyt daleko, ale jednak w tyle). Trasa nie byla latwa. Duzo wzniesien (wspielismy sie na wysokosc 482 stop), duzo spadkow, duzo kamieni. Waska, wyboista droga, najezona po bokach kaktusami.
Chcialabym byc w takiej kondycji jak moj tesc, nie za 30 lat, ale juz teraz.

Fajnie by bylo, tak jak Marla Streb, zarabiac na zycie jazda na rowerze.
Jedynym minusem, jaki widze, byloby wczesne wstawanie (w lipcu lub sierpniu, o godzinie 10 rano, temperatura powietrza w poludniowej Californi osiaga 30 stopni Celsjusza), ale pozniej to juz sama przyjemnosc.

Oto mapa naszej trasy:



A tutaj bardziej szczegolowo:
MapMyFitness.com | View IMapMyFitness Nov 4, 2009 12:55 PM in San Dimas, California

2 comments:

  1. Hej. Właśnie wpadłem na twoje go bloga. Bardzo fajny :) mieszkasz w Californii? Zazdroszczę xD

    piszesz że w lato o 10 jest około 3o stopni a w zimę? jedni mówią że jest śnmieg, inni że nie ma. jak to jest?

    pozdrawiam :)

    Roman

    ReplyDelete
  2. Witam,
    Ciesze sie, ze blog sie podoba. Mam nadzieje, ze zagoscisz tu na dluzej.
    Obecnie mamy rano okolo 15 stopni, w dzien temperatura dochodzi do jakichs 25. A co bedzie dalej? Zobaczymy. Mieszkam w Californi od niedawna wiec sama jestem ciekawa jak to bedzie z pogoda.

    Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete