Krem koloryzujacy L'Oreal Platinum Blonde- $13
Wiele razy farbowalam sama wlosy, zawsze z bardzo pozytywnym skutkiem: kolor byl rowny i taki, jakiego sie spodziewalam. Postanowilam, ze i tym razem zrobie to sama.
Po 45 minutach, zmyciu farby i wysuszeniu wlosow okazalo sie, ze kolor jest... zolty. Zlocisty blond. W zestawieniu z moja bladorozowa cera, wygladalo to dosc... tanio. Zupelnie nie tak, jak sobie wymarzylam. ZUPELNIE.
- Wyglada OK- powiedzial Maz zdlawionym glosem, patrzac na mnie wspolczujaco.
Krem koloryzujacy L'Oreal Ash Brown- $9
W srodku nocy pojechalam do sklepu po ciemniejsza farbe, ktora mialam zamiar przykryc upiorna jajecznice na mojej glowie. W domu przetestowalam kolor na malym pasemku wlosow.
Nie zalapalo.
Okolo 1 w nocy zrozumialam, ze bede musiala, okropnie wygladajac, isc rano do pracy.
Zneutralizowanie koloru moich wlosow w salonie- $35
W piatek po poludniu udalo mi sie wreszcie dostac do mojej fryzjerki, ktora neutralizowala kolor moich wlosow dwukrotnie. Chemikalia zawarte w farbie sprawily, ze skora na mojej glowie zaczela piec, potem swedziec, a pozniej zupelnie stracilam w niej czucie.
Po 2 godzinach spedzonych w salonie, wygladalam wreszcie tak, jak sobie wymarzylam.
Szampon neutralizujacy zolcienie- $25
Razem: $82 (+podatek).
Wiedza nabyta z wyzej wymienionych doswiadczen- bezcenna.
1. Nigdy nie wierzyc w to, co pokazuje pudelko.
2. Nigdy nie farbowac sie na blond samemu. Ciemniejszy kolor ma szanse wyjsc dobrze, jasniejszy- nie.
3. Nigdy nie farbowac wlosow w srodku tygodnia, pozno wieczorem. Jesli zawalimy sprawe, bedziemy musieli isc do pracy z wlosami w kolorze wielkanocnego kurczaka.
4. Aby zostac blondynka, trzeba dzielnie zniesc swedzenie.
5. Mezczyzni i tak nie zauwaza roznicy. "Ten odcien wyglada tak samo"- stwierdzil Maz.
hmm, ja tam farbuje na jasniejszy i zawsze wychodzi. ale moze dlatego ze do pietnastego roku zycia bylam blondynka, a potem mi wlosy sciemnialy:)
ReplyDeleteRozbawił mnie Twój post! Ale tak poważnie to, współczuję całej zaistniałej sytuacji. Uczmy się na cudzych błędach i nigdy nie malujmy włosów w środku tygodnia! :)) Super, że następnego udało Ci się ogarnąć sytuację! Pozdrawiam!
ReplyDeleteMozliwe, ze moje uwagi tycza sie jedynie szatynek :)
ReplyDeletea'propos tego koloru włosów - skądinąd uroczego - czy przez stany przetoczyła się fala kawałów o blondynkach?
ReplyDeletew pracy mam koleżankę - blondynkę - koneserkę tych przypowieści. to od niej dowiadujemy się o nowych ich wersji.
moja ślubna używa kasztanów i brązów w moim nie chwaląc się wykonaniu. jako blondynki sobie jej nie wyobrażam. pozdrawiam
@d16 - mamy dowcipy o blondynkach, ale chyba przezywaly swoja swietnosc dlugo przed moim przyjazdem :) teraz slysze je jedynie sporadycznie.
ReplyDeleteCzy jestes stylista? Zazdroszcze zonie :)
stylista heheeee. jestem mężem swojej żony. czytaj - wykonuję to co sobie wymyśli. podobnie jak Ty postanawia od czasu do czasu pomajstrować przy włosach a nakładanie farby to moja działka. patrząc pragmatycznie na Twoją przygodę - czy konieczna była operacja powrotu do poprzedniego koloru za około 100 dolców i całe z tym związane zamieszanie? ładnej dziewczynie we wszystkim jest ładnie. pozdrawiam
ReplyDeleteja też marzę o blondzie, ale na pewno sama się za malowanie nie za biorę ;-) a nie masz teraz przez te zabiegi słabszych włosów ?
ReplyDelete@d16 fryzjerka zneutralizowala mi jedynie ten straszny, zolty kolor, caly czas jestem blondynka i wygladam swietnie :)
ReplyDelete@Hania nie zauwazylam, zeby wlosy staly sie slabsze, sa zdecydowanie bardziej suche i sztywne, ale to mi akurat na reke :)
jestem bardzo ciekawa jak wygląda Wielkanoc w USA, czy są tam takie same tradycje jak w Polsce.. mam nadzieję, że jak będziesz miała chwilkę czasu to coś o tym wspomnisz ;-)
ReplyDeleteWesołego Alleluja !