Sunday, November 16, 2008

... sprobuje jednak znalezc jakies pozytywy obecnej sytuacji...

W Californi rosna palmy.
W Californi rosna pomarancze.
W Californi gubernatorem jest Arnold Schwarzenegger, ktory ponoc dobrze nia zarzadza, i ktory, pomimo uplywu czasu, wciaz wyglada calkiem apetycznie. Fajnie jest miec atrakcyjnego gubernatora.
W Californi (jesli mamy odpowiednie papiery) mozemy legalnie zakupic ziolo.
W Californi mozemy o 3 nad ranem nabyc 10 roznych rodzajow ciastek, chinszczyzne na wynos lub telewizor plazmowy (jesli tylko mamy takie zyczenie).
W Californi jest Hollywood. Przy odrobinie szczescia mozemy spotkac jakas znana osobistosc.
W Californi prawie kazdy ma dom z basenem. Moze my nie wprowadzimy sie do jednego z nich, ale jestem pewna, ze bedziemy miec mnostwo znajomych, ktorzy maja dom z basenem.
W Californi w marcu mozna jezdzic na snowboardzie w bikini.
Moze w Californi naucze sie surfowac?

No comments:

Post a Comment