9:30 AM.
Pomimo opóźnienia udało mi się zdążyć na lot do Warszawy. Wyglada na to, ze pilot nadrobil w powietrzu stracony czas.
11:00 AM.
Jestem w Polsce!
Mój przyjaciel wiezie mnie do rodziców. Dobrze ich wreszcie zobaczyć po poltorarocznej rozlace.
Biorę prysznic. Jem obiad. Próbuje nie spać jak najdłużej aż w końcu, o 9:00 PM, poddaje sie i zasypiam, zmęczona 23- godzinna podróżą.
Milego pobytu!
ReplyDeleteDziekuje! :)
ReplyDelete