Saturday, May 28, 2011

Wycieczka do Polski- Dzień 1- Lot

7:02 AM.
Jestem na lotnisku w Los Angeles (LAX). O 8:15 lece do Chicago (ORD).
Dużo ludzi. W poniedzialek mamy Dzień Pamięci Narodowej, długi weekend, wiec wszyscy wyjeżdżają na mini wakacje. Myśle, ze jedna pani do obsługi kolejki American Airlines, to zdecydowanie za mało.
Moja walizka waży 41.5 lbs (limit to 50).
Dziwnym zbiegiem okolicznosci mam na bilecie napisane Priority Access. Wchodzę do samolotu razem z pierwsza klasa.




Na pokładzie włączają nam film- "Never Say Never" z Justinem Bieberem. Bez komentarza.

2:50 PM.
Jestem w Chicago (ORD) i zaraz wsiadam do samolotu lecacego do Helsinek (HEL).
Panie sprzatajace łazienki mówią po polsku. Sprzedawczyni w sklepie bezclowym tez.

4:30 PM.
Samolot odlatuje z godzinnym opóźnieniem. Po raz pierwszy podczas lotu "dużym" samolotem jest mi niewygodnie: mało miejsca na nogi a zaglowki ustawione są pod dziwnym katem. Nie mogę spać.
Obok mnie siedzi bardzo miły Fin. Dobrze nam sie rozmawia. Wymieniamy się kontaktami.

- Posted using BlogPress from my iPhone

No comments:

Post a Comment