Rodzina i przyjaciele z Polski donosza, iz mamy niemalze zime stulecia. A u nas, w Californi, padaja deszcze. Deszcze bardzo ulewne, nietypowe jak na ten stan. Ludzie sa ewakuowani. Ulice zamieniaja sie w rwace strumienie. Prawie odplynely nam kosze na smieci! Przejezdzajace samochody tworza na ulicach wysokie fontanny. Sami zobaczcie:
Za to kiedy sie rozchmurzy, powietrze jest krysztalowo czyste, ani sladu smogu... i wszystko wyglada tak:
Niestety nie potrwa to dlugo. 2 dni bez deszczu i smog sprawi, ze gory stana sie niewidoczne. A ja znowu bede kichac i kaszlec.
Powiem Ci kochana, że wolałbym już te deszcze od śniegu :P Uwierz mi, że tegoroczna zima dała się we znaki i chyba każdy w Polsce marzy o odwilży :)
ReplyDeletePozdrawiam Cię serdecznie :)
Tez chyba wole deszcz. Ale po sniegu da sie jezdzic na snowboardzie, a to zaleta :)
ReplyDelete