Friday, October 12, 2012

Zombie

Jestem fanką filmów z zombie.
Poczynając od klasyku "Night of the Living Dead" z 1968 roku, poprzez "Dawn of the Dead" (który zapoczątkował moją osobliwą pasję), lekki i zabawny "Zombieland", doskonały "I Am Legend" z Willem Smithem w roli głównej, kończąc na hicie sezonu - "The Walking Dead".
Nie zapominajmy również o "Resident Evil".
Lubię zombie. Z okazji zbliżającego się Halloween oraz mojej sympatii do żywych trupów, zakupiłam sobie nawet taką oto koszulkę (paczka już w drodze):


Nie chodzi jedynie o walory rozrywkowe wypruwanych wnętrzności: uważam filmy z zombie za niezwykle wartościowe z przynajmniej trzech powodów:

1. Pokazują prawdziwe charaktery ludzi w ekstremalnych sytuacjach. W obliczu apokalipsy, masowej zagłady, gdy świat rządzi się jedynie prawem silniejszego, ludzie zrzucają maski i zachowują się zgodnie z ich prawdziwą, moralną lub nie, naturą.

2. Promują sport, zdrowie i tężyznę fizyczną.
Czy zauważyliście, jak szybko muszą przed zombie uciekać żywi? Poza tym muszą wystrzegać się skaleczeń, zadrapań, oraz jeść czystą, sprawdzoną żywność.

3. Promują ekologię, recykling i wynalazczość.
Gdy sklepy świecą pustkami, zdobycie czystej wody graniczy z cudem a na stacji benzynowej skończyła się benzyna, oszczędność i recykling stają się koniecznością.

A teraz udam się na zasłużony (po ciężkim tygodniu pracy) odpoczynek, podczas którego obejrzę odcinek lub dwa pierwszego sezonu The Walking Dead. Bo seriale z zombie, nawet odgrzewane, niesamowicie relaksują.

1 comment:

  1. Ciekawe spojrzenie:D Nigdy nie myślałam tak o tego typu filmach.:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    careless-life.blogspot.com

    ReplyDelete