Coz mozna powiedziec o dzisiejszym dniu... niech fotografie mowia za mnie:
Maz patrzyl na karpia, pokrywanego przez Mame galareta, najpierw z obrzydzeniem, a potem z rosnacym zainteresowaniem.
Do sernika nie trzeba bedzie Meza dlugo przekonywac.
Tata przyniosl choinke, ktora wspolnie ustawilismy w duzym pokoju. Przewrocila nam sie dwa razy, ale potem polozylismy na doniczce wielkie kamienie, ktore Tata przyniosl z ogrodu.
Sledz. Od tego zapachu M postanowil trzymac sie z daleka.
Moczace sie grzyby na zupe.
I jak męzowi smakowały polskie dania wigilijne? Mój co prawda jest Polakiem, ale po kilkunastu latach w Stanach jada an Wigilię tylko barszcz z uszkami i pierogi:)
ReplyDeletePozdrawiam
Witam!
ReplyDeletePierogi, zupa grzybowa, salatki i ciasta mu smakowaly. Karpia jakos zmeczyl, ale sledziem pogardzil. Ale ogolnie uwazam, ze osiagnelysmy z mama sukces w zachecaniu go do jedzenia.
Pozdrawiam serdecznie i zycze wesolych swiat!