Przez caly wyjazd mielismy zachmurzone niebo. Dzis, na sam wyjazd, jak na złość- pogoda była przepiekna. Wreszcie udało nam się zobaczyć Giewont, ale, niestety, trzeba było wyjeżdżać spowrotem do Lodzi.
Po zjedzeniu resztek pstraga, pierogow i kwasnicy, ruszylismy w drogę powrotna. Żegnaly nas budki z oscypkami i skrzacy się śnieg...
Przyjechalismy do domu o 16:30.
No comments:
Post a Comment