Mam w Polsce 2 pary zimowych butów. Nie mialam ich na sobie od 3.5 roku. Przy próbie noszenia ich okazało się, ze jedna para jest na mnie za mała, a drugia za duża. Nic z tego nie rozumiem. Poza tym w za małych butach psuje mi się zamek, a za duże zrobiły się jakieś niewygodne. Tego tez nie rozumiem, bo przed trzema laty byly to moje najwygodniejsze buty. Mimo to noszę obie pary (a raczej nosilam do dziś, ale o tym za chwile), bo nie znalazłam jeszcze nowych, które by mi się podobały.
Dzis rano, przy probie zalozenia za malych butow, na dobre popsul mi sie w nich ekspres. Przyjelam to z niejaka ulga: nareszcie bede mogla sie ich pozbyc, mam teraz 2 powody.
Po całym dniu chodzenia po Warszawie w drugiej parze butów postanowilam, ze już nigdy wiecej ich nie zaloze. Ból nóg jest naprawdę nie do zniesienia.
Całe szczęście, ze za 3 dni wracamy do Californi, bo zostały mi już tylko sketchersy. A śniegu mamy w Lodzi jakieś pól metra.
No comments:
Post a Comment