Szykujemy sie z Mezem do wyjscia. Stoje przed drzwiami naszego mieszkania i czekam na Meza, ktory jak zwykle czegos szuka (kluczy, spodni, paska, okularow). Gapie sie tepo w przestrzen korytarza przede mna.
Lampy pala sie jasno.
Nagle zza zakretu hallu wylatuje najprawdziwszy nietoperz, zatacza kolo, po czym zawraca i oddala sie lotem koszacym.
Lampy nadal pala sie jasno.
No comments:
Post a Comment