Wczoraj wieczorem, Maz jedzac enchiladas z DelTaco, natrafil w nich na cos twardego. Myslac, ze to niedogotowana fasola, wyjal to z ust w celu blizszego przyjrzenia sie.
Okazalo sie, ze to sztuczny, akrylowy paznokiec.
Maz wrocil do DelTaco i zrobil awanture. Kazal wszystkim pracownikom pokazac sobie dlonie. Niestety, winnej nie znaleziono...
Niedobrze nam. Obojgu. Jak w dzisiejszych czasach mozna sie czuc bezpiecznie jedzac cokolwiek przygotowanego przez kogos innego, niz my sami?
Masakra, mój maz niestety lubi tam jadac. Muszę go ostrzec :)
ReplyDelete