Zaczelam biegac. Jak na razie idzie mi to jak po grudzie, wkurza strasznie i nie sprawia absolutnie zadnej przyjemnosci (moze kiedys nastapi ten dzien). Widze jednak efekty w wygladzie i samopoczuciu.
Wczoraj sluchalismy z Mezem audycji w radio. Jakis pisarz wypowiadal sie o zdrowym stylu zycia. Stwierdzil, ze rozumie, ze dla kogos ruch, sport i zdrowe odzywianie moga byc najwazniejsze. Jemu jednak, i nie wstydzi sie o tym otwarcie powiedziec, ogromna przyjemnosc sprawia palenie papierosow i picie piwa.
No nareszcie ktos odwazyl sie o pewnych rzeczach otwarcie powiedziec. Przeciez to autentyczna przyjemnosc, siedziec na kanapie, jesc lody (te z czekolada i karmelem) prosto z dwulitrowego pudelka, ogladac kolejny sezon "Przyjaciol" i popijac tanie (ale jakosciowo dobre) wino! Jakichze rozkoszy mozna doznac jedzac najnowsza pizze sieci Domino's, ta z podwojnym cienkim chrupiacym ciastem! Ile radosci moze dac samodzielne upieczenie enchiladas a potem, pochloniecie wraz z Malzonkiem calego tuzina!
To napisawszy przebralam sie w dresik i poszlam na silownie. Biegac. Trudno jednak ukryc, ze chetniej oddalabym sie wyzej wymienionym czynnosciom.
No comments:
Post a Comment