Pare dni temu widzialam w lokalnej (amerykanskiej) telewizji interesujaca reklame.
Facet opowiada o swoich problemach doradcy finansowemu, ktory wpatruje sie z przejeciem w swoj dlugopis. Zapytany co mysli na ten temat odpowiada plynna polszczyzna:
-W tym piorze nie ma atramentu.
Potem slychac glos spikera:
-Znajdz doradce finansowego, ktory mowi jezykiem zrozumialym dla ciebie.
I pojawia sie logo firmy na ekranie.
Zastanawiam sie, czemu akurat uzyli jezyka polskiego a nie na przyklad suahili...
No comments:
Post a Comment