We wtorek, o 10 rano wyjechaliśmy z SP (moją szefową) z pracy na lotnisko. Jedna z niewielu wad mieszkania w Fairfield jest fakt, ze od najbliższych lotnisk (Des Moines IA, Moline IL, Cedar Rapids IL) dzieli nas jakieś 2 godziny jazdy samochodem. Współczuję Mężowi, który, aby zdążyć na lot o 6:00 AM, musi wyjechać z domu o 3AM!
Na lotnisku załapałam się na Specjalne Przeszukanie: liczne guziki na moich spodniach sprawiły, ze wykrywacz metalu, przez który przychodzilam zaczął buczeć, jakbym miała przy sobie co najmniej pistolet maszynowy.
Lot upłynął nam szybko i bezproblemowo (2.5 godziny).
Po zainstalowaniu się w hotelu poszłyśmy z szefową do galerii handlowej na mały window shopping a pózniej na obiad.
Konferencja rozpoczęła się w środę...
No comments:
Post a Comment