Istnieje wiele wyznan, takich jak Baptysci, Metodysci, Adwentysci Dnia Siodmego, Koscioly Chrystusowe. Kazde z tych wyznan ma swoje tradycje.
Adwentysci Dnia Siodmego na przyklad, bardzo doslownie traktuja slowa zawarte w Biblii. Duza wage przywiazuja do zdrowego zycia. Nie jedza wieprzowiny (ma to swoje uzasadnienie w Biblii), w wiekszosci sa wegetarianami. Alkohol i inne uzywki sa zabronione.
Bardzo wazna jest dzialalnosc misjonarska. Wielu czlonkow wspolnoty podrozuje do dalekich krajow gdzie naucza o Bogu ale takze o zdrowym odzywianiu i o medycynie. Dzieki tym podrozom Koscioly Adwentystow Dnia Siodmego maja tak roznych wyznawcow: sa biali, czarni i czerwoni, sa Afrykanie, Europejczycy, Amerykanie i Azjaci. Mieszaja sie kultury.
Msze odbywaja sie w soboty i sa zupelnie inne od tradycyjnych mszy katolickich. U Adwentystow "dzien swiety swiecic" oznacza "wstrzymac sie od jakiejkolwiek pracy i caly dzien poswiecic Bogu".
Co wcale nie oznacza trwanie na kleczkach od switu do zmierzchu.
Rano odbywa sie tzw. Szkola Sabatowa (lub Szabatowa). Zainteresowanych, ktorym sabat kojarzy sie z czarownicami i satanizmem, odsylam do Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Szabat : Szabat, Szabas, Sabat, sobota - w judaizmie i tradycji chrześcijańskiej, ostatni (siódmy) dzień każdego tygodnia (czyli sobota). W judaizmie i niektórych kościołach chrześcijańskich (adwentyści, część zielonoświątkowców i niektórych wspólnot protestanckich) obchodzony jako dzień święty - na pamiątkę biblijnego aktu stworzenia.
W sobote rano zaczyna sie nauczanie. Pastor lub inna osoba posiadajaca dar wymowy, czyta wybrany fragment z Biblii i objasnia go. Pozniej nastepuje dyskusja: wszyscy zastanawiaja sie, jak mozna go zastosowac do zycia wspolczesnego czlowieka. Mozna zabrac glos, mozna siedziec cicho, mozna sie zgadzac lub nie. Jak kto woli.
Jak juz wspomnialam nauczaja mezczyzni i kobiety, pastorzy i cywile, zonaci i niezamezni. Kazdy, kto ma cos do powiedzenia, zostanie wysluchany. Zdarzaja sie tez swiadectwa: ludzie opowiadaja o tym, jak wiara zmienila ich zycie.
Pozniej nastepuje Msza Swieta.
Robi sie godzina 12 lub 13 po poludniu i nadchodzi czas lunchu. Kazdy przynosi cos, co ugotowal sam w domu. Potrawy sa wegetarianskie, kroluje ryz i tofu. Sama bylam na takim lunchu i musze przyznac, ze lepszych rzeczy nie jadlam nawet w drogich restauracjach.
Po lunchu i przerwie, zazwyczaj polgodzinnej, nastepuje czesc rozrywkowa. I tutaj, w zaleznosci od wspolnoty, jej wielkosci, zainteresowan, okolicznosci lub tez pory roku mozna:
- spiewac,
- grac,
- sluchac wyzej wymienionych,
- obejrzec przedstawienie okolicznosciowe zorganizowane przez dzieci,
- isc na spacer (cala wspolnota),
- a mozna tez isc do domu i nikt nie bedzie nam mial tego za zle.
Powie mi ktos, ze sie zafascynowalam innoscia. Ktos inny, ze takie spotkania nie maja struktury lub, ze najlepsze jest to, czego przestrzegali nasi dziadowie lub pradziadowie od prawiekow. Ja jednak mysle, ze Kosciol wspolczesny, przyjazny czlowiekowi i rozumiejacy jego problemy to jest to, czego kazdy z nas potrzebuje, mieszanie sie kultur zas, uczy szeroko pojetej tolerancji.
No comments:
Post a Comment