tag:blogger.com,1999:blog-1467326078812405682.post8274356251820768590..comments2023-11-06T04:10:42.961-06:00Comments on moje zycie w usa...: Ogladamy domy (2)Paulina E.http://www.blogger.com/profile/01122715153868549104noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-1467326078812405682.post-81644441873030185012012-01-31T19:27:55.629-06:002012-01-31T19:27:55.629-06:00Dziekuje bardzo i rownież pozdrawiam serdecznie!Dziekuje bardzo i rownież pozdrawiam serdecznie!p4ulin4ehttps://www.blogger.com/profile/02891379774916068687noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1467326078812405682.post-89776655513241074662012-01-31T14:44:33.688-06:002012-01-31T14:44:33.688-06:00Nam jakoś ciężko się póki co odważyć na ten krok:(...Nam jakoś ciężko się póki co odważyć na ten krok:( Tym bardziej po Wilnie i Katrinie u nas a teraz jeszcze z dzieciątkiem. Dajemy sobie czas na podjęcie decyzji czy i gdzie kupować i zostawać na stałe do momentu rozpoczęcia szkoły. Trzymam kciuki za Ciebie Paulino! Powodzenia! Zaglądam do Ciebie od dłuższego już czasu a teraz to chyba będę częściej, by dowiedzieć się "co było dalej":) pozdrawiam gorąco <br />M z MiamiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1467326078812405682.post-47558400787027910702012-01-30T15:09:41.807-06:002012-01-30T15:09:41.807-06:00Taka analizę przeprowadziliśmy już dawno. Wynika z...Taka analizę przeprowadziliśmy już dawno. Wynika z niej, ze najlepsza opcja dla nas jest kupno. Zgadzam sie, kupno domu nie jest w tej chwili taka inwestycja, jaka było kilka lat temu, ale wynajmować to tak, jakby wrzucać pieniądze w studnie bez dna, bez szans na odzyskanie czegokolwiek. Dziękuje za zainteresowanie i troskę! :)p4ulin4ehttps://www.blogger.com/profile/02891379774916068687noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1467326078812405682.post-1451187567067811832012-01-30T14:42:55.946-06:002012-01-30T14:42:55.946-06:00Cześć Paulino! Jesteś pewna, że chcesz kupić dom? ...Cześć Paulino! Jesteś pewna, że chcesz kupić dom? Przeglądając Twoją stronę zauważyłam, że bardzo często się przeprowadzasz. Dużo słyszy się teraz tu, w US, "psioczenia" właścicieli domów, którzy woleliby wynajmować raczej niż posiadać. Po pierwsze, zanim się spłaci kredyt najpier przez wiele lat spłacasz jedynie odsetki bankowi. Po drugie, praca raz jest, raz jej nie ma - nawet ta tzw. stała. Ludzie przeprowadzają się za pracą i to oczywiście żadna nowość, teraz nowością jest to, że nieruchomość przestały być inwestycją, którą zawsze będzie można sprzedać z zyskiem i przeprowadzić się w nowe miejsce. Teraz to kula u nogi, której ciężko się pozbyć. I efekt jest taki, że pracę ma się w jednym miejscu, w którym coś się wynajmuje, a chata została w innym i człowiek próbuje ją sprzedać tak siak, ze stratą ale oby wreszcie... Warto usiąść z mężem i rodziną i jeszcze raz przedyskutować wszystko i zastanowić się przed podjęciem tego kroku. Czy na długo chcecie tam zostać? Na ile jesteście pewni swojej pracy? Czy wyobrażacie sobie mieszkanie tam ze swoimi dziećmi a o ile tak to jak wygląda miejscowa szkoła (wiadomo: lepsza okolica = lepsza szkoła państwowa). <br /><br />pozdrawiam serdecznie<br />M z MiamiAnonymousnoreply@blogger.com